A to dość stare, jeszcze za czasów pierwszej komisji... Na potrzeby jakiegoś konkursu :)
W Bondzie zakochana niemal od kołyski -
- spryt, inteligencja, a w oczach ku... błyski...
Plakat jakiś, zdjęcie, choć w gazecie wzmianka
były dla mnie tym, czym dla konia owsianka.
Gdy jednak podrosłam, psychicznie dojrzałam,
poglądy w tej kwestii zweryfikowałam.
Wszakże w Polsce żyję, nie w dalekich Stanach,
muszę tutaj znaleźć Mego z Marzeń Pana.
By móc go zaprosić do serca, do życia,
by kochać go jawnie, nie tylko z ukrycia,
by mi kwiaty nosił lub inne rośliny
i by robił wszystko dla swojej dziewczyny.
Szukałam, czekałam, z tęsknoty płakałam,
aż nagle wśród tłumu postać tą ujrzałam.
Pana z Moich Marzeń... Kto to jest? Zapytaj!
Oto Pierwszy Śledczy Rzeczypospolitej!!!