Poezja z kupą w tle
Pewnego dnia weszłam do damskiej ubikacji i oniemiałam. Jakaś pani przede mną miała takie ciśnienie, że jej fekalia przyozdobiły nie tylko podłogę, ale i ściany. Nie chcąc psuć swego dzieła, pozostawiła je nietknięte dla kolejnych korzystających pań. I dobrze! Dzieło to natchnęło mnie i powstał czterowiersz chwalący wysoką kulturę osobistą tej pani.
Gdy z tyłka mi strzela jak z procy
daremnie szukam pomocy.
Jako pamiątkę przyjemną
zostawiam mozaikę ścienną.
1 Comments:
Więcej, więcej... takie to romantyczne i śliczne :)
Może coś o miłości??
PTYŚ :)
Prześlij komentarz
<< Home